Pobudka juz po 5:00, gdyz o 6:00 przyjezdza po nas taksowka. Do portu jedziemy okolo pol godziny. Prom jest juz prawie pelny. W srodku wszystkie miejsca pozajmowane, wiec nie pozostalo nam nic innego jak usiasc na burcie. Szczesliwie zajmujemy miejsca po prawej stronie lodzi, co uratowalo nas od przebycia tej drogi w palacym nawet z rana sloncu. Do wyspy Ko Tao dobijamy po godzinie 10:00. Na brzegu stoi juz duza grupa turystow, taksowkarzy i naganiaczy noclegowych. My nic zarezerwowanego nie mamy, chcac rozejrzec sie za czyms tanim. Nagle slyszymy kolesia oferujacego bungalow na plazy za 200 bahtow. Wydaje sie to troche tanio, lecz gdy dopytujemy aby sie upewnic, pan potwierdza wskazujac abysmy wsiadli do jego samochodu. Jedziemy do oddalonego od portu o 2 kilometry miejsca Sairee, ktore chyba jest najwiekszym skupiskiem turystow na wyspie. Po dotarciu na miejsce, tajemnica tanich bungalowow szybko sie wyjasnia. Nie wiemy czy to spryt pana czy nasze roztargnienie, ale okazalo sie, ze 200 bahtow kosztuje jego podwozka, a bangalowow na plazy sami mamy sobie poszukac. Nie tracac dobrego samopoczucia postanawiamy zaplacic za taksowke i pojsc na upragnione sniadanie. W knajpce, w ktorej sie posililismy, zostawiamy plecaki i wyruszamy na poszukiwanie tanich noclegow, odwiedzajac na poczatek miejsca oddalone od plazy. Po wizycie w kilku z nich nasze nadzieje na znalezienie czegos taniego powaznie zmalaly. Najnizsza cena jaka uslyszelismy to 500 bahtow za bardzo przecietny pokoj. Blizej wody ceny o wiele wyzsze. Wiele hoteli ma pozajmowane wszystkie miejsca. Okazuje sie, ze wyspa Ko Tao slynie z dobrych warunkow na nurkowanie i to glownie przyciaga tlumy turystow. Sa nawet hotele, ktore zakwaterowuja tylko tych, ktorzy nurkuja. Nie podoba nam sie ta czesc wyspy, wiec nie pozostaje nam nic innego, jak wypozyczyc skuterek i wyruszyc na nim w jej inne czesci.
Wypozyczenie skuterka na Ko Tao zaczyna sie od podpisania odpowiednich papierow, mowiacych ile kosztuje naprawa poszczegolnych czesci. Wypozyczajacy jest calkowicie odpowiedzialny za kazda usterke, nawet za rzeczy na ktore nie ma wplywu, jak np. predkosciomierz?!? Na wszelki wypadek fotografujemy wszystkie zarysowania, zeby pozniej nie bylo nieporozumien. Jazda po wyspie okazalo sie malo zabawna dla tak niedoswiadczonych motocyklistow jak my. Teren jest bardzo gorzysty, a nachylenia nawierzchni miejscami grubo przekracza 45 stopni. Ciarki po plecach przechodzily gdy nie moglismy podjechac pod stroma gore lub gdy przyszlo nam z niej zjezdzac. Odwiedzajc inne czesci wyspy napotykamy sie glownie na resorty wypoczynkowe z bardzo wysokimi cenami. Ostatecznie, po calym dniu poszukiwan, znajdujemy pokoj za 400 bahtow w resorcie Sunshine przy plazy Chalok Baan Kao. Nastepnie kursujemy kilka razy skuterkiem miedzy Sairee a Chalok z naszymi bagazami, po czym bez problemow oddajemy wypozyczony sprzet i wracamy spacerkiem, jakies 3,5 kilometra do naszego nowego pokoiku…