Geoblog.pl    vviolek    Podróże    LifeStyleBreak czyli ucieczka w inny, nieznany swiat!    Zwiedzanie stolicy.
Zwiń mapę
2013
19
mar

Zwiedzanie stolicy.

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 28981 km
 
W Bangkoku spedzamy ogolnie trzy dni, wykorzystujac wolny czas na poznanie tego miasta. A samo miasto wyglada bardzo europejsko. Juz podczas ladowania czy podrozy pociagiem z lotniska latwo zauwazyc dziesiatki drapaczy chmur gesto wyrastajacych ku gorze. Co chwile mija sie znane resturacje jak McDonald’s, KFC czy Pizza Hut. Na kazdym rogu mozna zrobic zakupy w znanym z Ameryki sklepie 7/11, a nawet Tesco, ktore wystepuje tu pod nazwa Lotus. Podczas spaceru tutejszymi ulicami od razu w oczy rzuca sie jeden element, ktory wyroznia ten kraj od innych panstw azjatyckich. Mianowicie, jest to ruch uliczny. Nie panuje tu widziany przez nas wczesniej w Azji chaos. Wszyscy jada swoim pasem, nikt nie wyprzedza na wariata, a nawet nie slychac zadnych klaksonow. Podobne zachowanie moglismy zaobserwowac podczas wychodzenia ze stacji metra, kiedy wszyscy pasazerowie ladnie ustawiali sie w kolejkach do bramek wyjsciowych. Chyba nawet w Londynie ciezko o taka dyscypline.

Nasz spacer po stolicy Tajlandii zaczynamy od mieszczacego sie nieopodal naszego noclegu Pomnika Demokracji, ktory prezentuje sie dosc ciekawie. Postawiony zostal na srodku duzego ronda, a charakteryzuja go cztery wysokie element przypominajace zagle. Kilkadziesiat metrow dalej dochodzimy do buddyjskiej swiatyni Wat Ratchanatdaram Worawihan. Datowana na polowe 19 wieku, jest miejscem gdzie odbywa sie market, na ktorym mozna zakupic amulety buddy w roznych postaciach i o roznych wielkosciach. My na szczescie jestesmy tu po jego godzinach otwarcia i mamy okazje przyjrzec sie tym bardzo interesujacym budowla bez obecnosci tlumow. W kolo znajduja sie pieknie zadbane ogrody, w ktorych mozna odpoczac na jednych z lawek. Kolejne kroki kierujemy w strone chinskiej dzielnicy. Niestety wszystko jest pozamykane, a tak chcielismy odwiedzic tutejsze markety. Zastanawiajac sie nad przyczyna tego faktu uswiadomilismy sobie dwie rzeczy. Pierwsza to fakt, ze jest juz niedzielny wieczor, i jest to zapewne powod pozamykanych sklepow i nieczynnych marketow. Druga rzecza z ktorej zdalismy sobie ponownie sprawe, to w jaki sposob czlowiek odcina sie od rzeczywistosci podczas takiego podrozowania, ze nawet nie zdaje sobie sprawy jaki jest dzien tygodnia i jaka jego pora. Jest to jeden z elementow naszej podrozy, ktory sprawia, ze czujemu sie bardziej wolni i niezalezni.

Innego dnia uderzamy do dzielnicy Ko Ratanakosin, w ktorej znajduje sie Palac Krolewski z jego ogrodami oraz wiele swiatyn tlumnie odwiedzanych przez turystow. Niestety znowu nie mamy okazji na podziwianie tego miejsca, ktore prezentuje sie bardzo ciekawie nawet zza jego murow. Trzeba pamietac, ze miejsce to czynne jest jedynie do godziny 15:30. Tuz obok stoi kolejna buddyjska swiatynia o nazwie Wat Pho. Znajdowalo sie tu kiedys centrum edukacji, a dzis jest to miejsce w ktorym mozna podziwiac ogromnego lezacego Lorda Budde. Ledwie mieszczaca sie w swoim budynku dluga na 46 metrow i wysoka na 15 metrow figura przedstawia budde przechodzacego w stan nirvany. Na terenie calego kompleksu swiatynnego mozna podziwiac wiele kapliczek z niezliczonymi obrazkami czy figurami buddy. Miejsce to jest rowniez waznym osrodkiem, w ktorym pielegnuje sie oraz naucza tradycyjnych metod leczniczych, takich jak np. tajski masaz.

Trzeciego dnia postanawiamy poruszac sie transportem miejskim, a w szczegolnosci slynnymi tutaj tramwajami wodnymi. Przez Bangkok przebiega dosc szeroka rzeka o nazwie Mae Nam Choa Phraya. To wlasnie glownie po niej kursuja statki przeworzace pasazerow w odpowiednie czesci miasta. Sa one oznaczone kolorowymi flagami, ktore mowia na jakich stacjach sie zatrzymuja. Latwo dostepne sa mapki miasta, na ktorych rowniez jest rozrysowana trasa i przystanki na rzece. My wsiadamy na przystani 13 i udajemy sie w dol rzeki do przystani centralnej. Tam korzystamy z kolejnego dostepnego srodka transport jakim jest Sky Train. Jest to cos na wzor metra, jednakze pociagi poruszaja sie po estakadach przebiegajacymi nad ulicami Bangkoku. Dojezdzamy do stacji docelowej i udajemy sie do znanego tu parku o nazwie Lumphini. Przed samym wejsciem doswiadczamy dziwnej sytuacji. W jednym momencie wszyscy ludzie w naszym zasiegu wzroku staneli w miejscu, jak rowniez osoby siedzace np. na lawkach powstawaly. Po chwili doszly do nas odglosy granej muzyki. Okazalo sie, ze byl to hymn narodowy, ktory grany jest w calym kraju dwa razy dziennie. Po wejsciu do parku zauwazamy wielu ludzi biegajacych, jezdzacych na rowerze czy rolkach. Najciekawszym elementem okazal sie jednak uliczny aerobik, ktory przy liczbie uczestnikow przekraczajacych sto, robi spore wrazenie. Z parku kierujemy sie do dzielnicy Silom. Przechodzimy przez nocny market, ktory wlasnie sie rozklada. Przez wiele uliczek mozna zwiedzic dziesiatki, jak nie setki straganow sprzedajacych rozne rzeczy. Po kilkudziesieciu minutach dochodzimy do Silom-u, ktory slynie z domow publicznych i prostytucji. Stoja one jeden obok drugiego, na zewnatrz siedza panie kuszace przechodzacych panow zdjeciami swoich kolezanek czekajacych w srodku. Po tak intensywnym dniu wracamy, juz po zmroku, lodka turystyczna. Plywaja one po tych samych trasach co tramwaje wodne, lecz sa o wiele drozsze, gdyz na pokladzie siedzi pan z mikrofonem, opowiadajacy o mijanych przez lodz atrakcjach miasta.

Na calkowite zwiedzenie Bangkoku potrzeba troche wiecej czasu niz tu zostajemy. Jutro udajemy sie odkrywac inne, rowniez ciekawe miejsca tego niesamowitego kraju.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (58)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
EDMUND
EDMUND - 2013-04-01 10:37
NA ZDJECIACH WIDAC JAK STARE PRZEPLATA SIE Z NOWYM.I TO I TO ROBI WRAZENIE.PIEKNE MIASTO.
 
Stenia
Stenia - 2013-04-03 22:01
Piękne miasto!!! Zachwycające, przebogate i bajkowe -- "stare budowle' :) przeplatające się z ogromnymi wieżowcami -- widać i czuć kulturę Zachodu. Zdjęcia oddają cały urok tego miejsca! :))))))
 
zuzkakom
zuzkakom - 2013-04-14 19:07
W podróży traci się poczucie czasu - bardzo to prawdziwe! Po tygodniu ciągłego zmieniania miejsc ma się wrażenie że się jest w podróży miesiąc, po dwóch tygodniach - że rok ;) wrażenia z Bangkoku miałam baaardzo podobne ^^
 
 
vviolek

Wiola & Olek
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 115 wpisów115 305 komentarzy305 2286 zdjęć2286 33 pliki multimedialne33