Noc spedzamy w bardzo fajnym miejscu. Nazywa sie Awinco i jest prowadzone przez bardzo sympatyczna rodzinke. Nie wspominajac juz o jedzeniu jakie sami przygotowuja. Bardzo polecamy to miejsce wszystkim zainteresowanym. Powodem wizyty w tym miescie sa znajdujace sie nieopodal dwa duze wodospady. Postanawiamy je odwiedzic pomimo padajacego deszczu. Pierwszy z nich jest usytuowany okolo 20 kilometrow na zachod od Haputale. Wsiadamy do wskazanego nam przez naszego gospodarza autobusu. Zakupujemy bilet do Kalupahana Junction proszac o poinformowanie nas, gdzie mamy wysiasc. Po ponad godzinie dojezdzamy na miejsce, gdzie do wodospadu dziela nas jeszcze 4 kilometry. Postanawiamy podjechac tam tuk-tukiem. Wyrzuca nas na kretej drodze, skad widac juz nasz cel. Wodospad Barabakanda jest najwyzszy na wyspie o wysokosci 263 metrow. Aby do niego podejsc przemieszczamy sie najpierw drozka porosnieta wysokimi trawami, aby po chwili wejsc w las sosnowy. Pogoda na szczesie sie poprawia i czasami nawet przyswieca slonce. Po kilku minutach stoimy u podnoza tego swobodnego spadku wody rzecznej. Jego wysokosc robi spore wrazenie. Zalamujaca sie woda najpierw spada, a nastepnie splywa po skalnej scianie, aby uderzyc z hukiem o lustro znajdujacego sie ponizej oczka z woda. Bryza z latwoscia nas dosiega, dajac swietne orzezwiajace uczucie. W planach mielismy zobaczenie tego tworu natury rowniez z gornych jego partii, jednakze wczorajsza nocna eskapada zakonczyla sie odnowieniem kontuzji kolana u jednego z nas.
Po spedzeniu paru chwil pod Barabakanda przyszedl czas aby ruszyc w kierunku drugiego wodospadu. Do drogi, gdzie zlapiemy autobus dochodzimy juz o wlasnych silach. Zajmuje nam to okolo godziny, podczas ktorej podziwiamy otaczajacy nas krajobraz. Wsiadamy do tego samego autobusu o numerze 99, lecz dojezdzamy jedynie do miejscowosci Beragala. Po szybkim posilku lapiemy kolejny autobus tuz na rozdrozu drog. Prosimy o bilet do wodospadu Diyaluma. Jazda autobusem zajmuje prawie dwie godziny. Plusem jest to, ze przystanek, na ktorym wysiadamy znajduje sie tuz przed wodospadem. Diyaluma to drugi (spotkalismy sie ze sprzecznymi informacjami) najwyzszy wodospad Sri Lanki o wysokosci 220 metrow. Ponownie podchodzimy do niego tak blisko jak tylko sie da. Pokonujemy duze glazy i kamienie, po czym dochodzimy pod sam spad. Sila z jaka spada woda jest o wiele wieksza niz w przypadku tego pierwszego. Bryza jest tak silna, ze po kilku minutach jestesmy cali przemoczeni. Ten wodospad podoba nam sie o wiele bardziej, choc poprzedni tez jest wart odwiedzin.
Po tak intensywnym dniu wracamy do hotelu na zasluzony odpoczynek. Jutro udajemy sie na wschodnie wybrzeze, wiec bardzo prawdopodobne, ze caly dzien spedzimy w podrozy.