Kolejny juz raz udajemy sie na stacje kolejowa Kolombo Fort, skad wyruszamy pociagiem w wyzsze tereny wyspy. Zakladany czas podrozy do miejscowosci Hatton to 5 godzin. Jak juz sie przekonalismy wczesniej, w praktyce wyglada to troche inaczej. Nasz pociag opuszcza stacje Kolombo z 40 minutowym opoznieniem. Ludzi jest tak duzo, ze nie mamy szans na zajecie miejsca siedzacego. Nie zrazamy sie tym i znajdujemy miejsca na podlodze w przejsciu miedzy wagonami, tuz przy otwartych drzwiach, co daje nam mozliwosc podziwiania pieknych widokow. Ostatecznie na miejsce dojezdzamy po siedmiu godzinach. Tuz po wyjsciu ze stacji znajdujemy autobus jadacy do miejscowosci Dalhousie. Wsiadamy do niego i wyruszamy w bardzo atrakcyjna przejazdzke. Tereny jakie mijamy zapieraja dech w piersiach. Wszedzie w kolo widac plantacje herbaty. Droga, po ktorej sie poruszamy jest waska i bardzo pozawijana. Kierowca naszego autobusu nie ma zamiaru zwalniac nawet na najostrzejszych zakretach. W dolinach widac piekne jeziora otoczone wzgorzami. Nie wspominajac juz o bujnie wystepujacej tu roslinnosci nas otaczajacej. Po ponad godzinnej przejazdzce docieramy do Dalhousie, gdzie szybko znajdujemy nocleg, napelniamy zoladki, robimy zakupy i mimo wczesnej pory kladziemy sie spac. Juz za pare godzin wybieramy sie na nocna eskapade, podczas ktorej chcemy zdobyc szczyt slynnej, swietej gory o nazwie Adam’s Peak.