Geoblog.pl    vviolek    Podróże    LifeStyleBreak czyli ucieczka w inny, nieznany swiat!    Przyjazd Beaty i Mariusza.
Zwiń mapę
2013
08
lut

Przyjazd Beaty i Mariusza.

 
Sri Lanka
Sri Lanka, Colombo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 25093 km
 
Nareszcie wysypiamy sie pozadnie zalegajac w lozkach do godziny 10:00. Po wyjsciu z pokoju czeka juz na nas sniadanie. Nie jest to jajecznica czy kanapki, lecz rodzaj posilku jaki jest tu spozywany o tej porze dnia. Rowno pociete kwadratowe kawalki z ryzu przyzadzonego na mleku kokosowym, a do tego ryba w sosie i pikantna pasta rybna. Wszystko bardzo smaczne i co wazne pozywne, gdyz czeka nas kolejny intensywny dzien. Jak juz wczesniej wspominalismy, dzis dolacza do nas Beata i Mariusz, ktorych chcemy przywitac na lotnisku. Jednak najpierw, po sniadaniu wybieramy sie na poszukiwanie zakwaterowania dla nich. Mamy kilka adresow znalezionych w internecie. Planowalismy pojsc tam piechota i przy okazji zobaczyc okolice, jednak ojciec Danushki nie pozwolil nam bladzic i postanowil zabrac nas tam samochodem. Ruch na ulicach Sri Lanki rozni sie od ruchu ulicznego w Polsce. Trzeba byc bardzo uwaznym poruszajac sie po tutejszych drogach. Mamy troche doswiadczenia w tej kwesti, ktore zdobylismy w Indiach, gdzie ilosc uczestnikow byla o wiele wieksza i co za tym idzie, trzeba bylo o wiele bardziej uwazac. Szukanie adresow okazalo sie trudnym, a nawet niewykonalnym zadaniem. Nawet pomoc ojca kolegi za wiele nie pomogla w niektorych przypadkach. Ostatecznie znajdujemy nienajgorszy i nienajdrozszy hotel w bliskiej odleglosci od naszego miejsca zmieszkania.

Mimo, ze mamy jeszcze sporo czasu do spotkania na lotnisku, postanawiamy wyjechac wczesniej. Oczywisie wybieramy autobusy miejskie, aby poznac inny rodzaj transportu. W rece trzymamy plan przygotowany przez Danushke, wiec powinno pojsc gladko. Ostatecznie docieramy na lotnisko po ponad dwoch godzinach, tuz po wyladowaniu samolotu. Po wspolnym przywitaniu omawiamy sposob dotarcia do hotelu. Decyzja mogla byc tylko jedna – ponownie wybieramy autobus. Najpierw jednak, z ciekawosci pytamy o cene taksowki i okazuje sie, ze trzeba zaplacic 3500 rupii. Autobusow jezdzacych do centrum Kolombo sa dwa rodzaje: klimatyzowane, ktore kosztuja od 100 do 200 rupii, oraz bez klimy za 50 rupii. Te piersze mozna zlapac wychodzac ze stacji na glowna droge, a do tych drugich trzeba dojsc okolo 10 minut. Dojezdzaja one tuz przed glowna stacje kolejowa w Kolombo o nazwie Fort. Wydaja sie bardzo zatloczone, lecz pasazerowie czesto wchodza i wychodza co umozliwia szybkie zajecie miejsca siedzacego. Dotarcie do centrum, podczas godzin szczytu zajmuje blisko 2 godziny. W hotelu meldujemy sie po 21:00 i umawiamy sie na jutro w celu dokladniejszego zaplanowania wspolnych wycieczek.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
EDMUND
EDMUND - 2013-02-16 00:47
DOBRZE ZE MACIE TAK WSPANIALYCH ZNAJOMYCH NA MIEJSCU!!!!NA PEWNO JEST WAM LATWIEJ SIE PORUSZAC.NO I MACIE NA PARENASCIE DNI TEZ DO TOWARZYSTWA EUROPEJCZYKOW....ALE CI MIEJSCOWI SA NIESAMOWICI!!
 
Stenia
Stenia - 2013-02-17 22:14
................. :)))))))))))))))
 
 
vviolek

Wiola & Olek
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 115 wpisów115 305 komentarzy305 2286 zdjęć2286 33 pliki multimedialne33