Geoblog.pl    vviolek    Podróże    LifeStyleBreak czyli ucieczka w inny, nieznany swiat!    Inna Azja.
Zwiń mapę
2012
22
gru

Inna Azja.

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15845 km
 
Do Kuala Lumpur przylatujemy liniami Malaysian Airlines. Szczesliwie dostajemy miejsca przy wyjsciu ewakuacyjnym z dodatkowym miejscem na nogi. Kazdy ma swoj monitorek, a w nim do wyboru kilkadziesiat calkiem nowych filmow, seriale, muzyka, bajki dla dzieci czy programy typu Discovery i Travel. Mimo, ze lecimy niecale dwie godziny, jestesmy czestowani niemalym obiadem i napojami. Linie naprawde fajne, czujemy sie jak w pierwszej klasie. Byl to jakoby wstep do tego co czekalo nas w Kuala Lumpur, czesto nazywanego po prostu KL.

Juz dzien wczesniej dostalismy instrukcje od dziewczyny, ktora nas ugosci w ramach Couch Surfing, jak dojechac do miejsca naszego spotkania. Miedzynarodowe lotnisko w KL okazalo sie na tyle duze, ze mamy problem ze znalezieniem naszego pociagu. Na pomoc przychodzi nam pracownik lotniska, wskazujac kierunek na odpowiedni peron. Zakupujemy bilety i idziemy do nowoczesnego pociagu, ktory zawozi nas na stacje docelowa. Tam rowniez mamy problem ze znalezieniem naszej kolezanki i znowu na pomoc przychodza nam miejscowi, ktorzy bezinteresownie nam pomagaja, uzyczajac swoich telefonow. W koncu spotykamy sie z Christine, z pochodzenia Chinka urodzona w Malezji. Po dojechaniu na miejsce, Christine proponuje nam przejazdzke po okolicy wraz z jej przyjaciolka. Pierwotnie mielismy jechac do centrum, ale przez panujace tam korki jedziemy do sasiedniej prowincji, aby wyladowac w miejscu, ktore ciezko nazwac. Byla to hala z wieloma stolami, na ktorych mozna zjesc zakupione z jednych z dziesiatek stoisk chinskie jedzenie. Ladujemy po talerzu, placac za nasza dwojke jedyne 11 zlotych. Po konsumpcji pysznych przysmakow, jedziemy sprobowac smaku owoca, ktory cieszy sie wielka popularnoscia w tym kraju. Jest to Durian. Charakteryzuje sie bardzo nieprzyjemnym zapachem, ktory przestaje przeszkadzac po jego skosztowaniu. Christine wiedziala, ze nie wszyscy cudzoziemcy przekonuja sie do tego owocu i pewnie chciala sie przekonac o tym na nas. Skonczylo sie tak, ze jedno z nas zrezygnowalo po pierwszym kesie, a drugie zajadalo sie ze smakiem. Do tego dziewczyny przynosza napoje, ktorymi sa orzechy kokosa ze slomkami. I tu znowu niespodzianka. Zupelnie inny smak mleka kokosowego niz my znamy. Okazalo sie, ze sa rozne typy tego owoca.

Wracajac do KL rozpadal sie deszcz, wiec przekladamy odwiedziny centrum na drugi dzien. Po zmroku miasto prezentowalo sie bardzo imponujaco, nawet zza szyb samochodu. Wieza KL, blizniacze wieze Petronas czy inna masa wysokich, oswietlonych budynkow pieknie prezentowaly sie na tle czarnego nieba. Zastanawiamy sie czy jakiekolwiek miasto europejskie mogloby sie pochwalic taka infrastruktora. Zadne nie przychodzi nam na mysl.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
EDMUND
EDMUND - 2012-12-22 16:36
HEJ!MYSLE ZE PODJELISCIE DOBRA DECYZJE WYBIERAJAC SIE DO MALEZJI!! SAM OPIS,CHOC KROTKI JUZ JEST IMPONUJACY..ZDJECIA JAK ZWYKLE-SUPER.WYGLADACIE ZA SUPER ZADOWOLONYCH!!!!
 
Stenia
Stenia - 2012-12-22 17:01
Witam :))) -- słyszałam o "tym owocu" -- faktycznie,tak jak opisujecie. Znowu macie inne doznania odnośnie Azji! -- Pozdrawiam Was serdecznie , jak również ---- dwie urocze PANIE :)))))) BUZIACZKI!!!
 
EDMUND
EDMUND - 2012-12-22 18:42
PRZYDA WAM SIE TROSZKE ODPOCZYNKU OD DALEKOWSCHODNIEGO FOLKLORU!!TROSZKE ODMIANY!!!!KONIECZNIE SFOTOGRAFUJ PETRONAS TOWER!!!
 
vviolek
vviolek - 2012-12-23 01:42
Dzisiaj lecimy na miasto, wiec Petronas Tower na pewno pstrykniemy ;)
 
EDMUND
EDMUND - 2012-12-23 10:06
NO TO DOBREJ ZABAWY.MOZNA NA WAS LICZYC-TO WIEDZIALEM!!!!
 
 
vviolek

Wiola & Olek
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 115 wpisów115 305 komentarzy305 2286 zdjęć2286 33 pliki multimedialne33