Wiekszosc dzisiejszego dnia spedzamy na planowaniu naszych nastepnych ruchow. Nasz czas spedzony na polwyspie Indochinskim dobiega powoli konca. W prawdzie mielismy jeszcze odwiedzic Tajlandie, ale goniacy nas czas sprawil, ze musimy odlozyc ten kraj na pozniej. Rowniez czas spedzony w Kambodzy musielismy ograniczyc z tych samych powodow. A dlaczgo goni nas czas? Po pierwsze spedzilismy o wiele wiecej czasu w Wietnamie i Laosie, na ktore zakladalismy po 10 dni, a po drugie chcemy zdazyc na wesele naszego kolegi, ktore odbedzie sie 1 lutego w Indiach.
Tuz przed Indiami odwiedzamy Nepal. Spedzimy tam, w zaleznosci od pogody, dwa lub trzy tygodnie. Oczywiscie wiekszosc tego czasu poswiecimy na trekking w Himalajach, ktore juz nie raz nam sie snily. Szukajac lotu do Kathmandu okazalo sie, ze nie ma bezposrednich lotow z Phnom Penh. Jedna z mozliwosci jest lot przez Kuala Lumpur. Wariant ten tak nam sie spodobal, ze postanowilismy zostac w stolicy Malezji jeden dzien ekstra. Postanawiamy tam po raz pierwszy skorzystac z Couch Surfingu. Couch Surfing to “strona internetowa założona przez Amerykanina Caseya Fentona, dzięki której można zaoferować darmowe zakwaterowanie lub znaleźć użytkowników oferujących nocleg we własnym domu czy mieszkaniu w wielu zakątkach świata. Zarejestrowanych uzytkownikow jest już prawie 2 miliony z 238 krajów, a Couchsurfing.org działa jako organizacja non-profit. Każdy użytkownik portalu tworzy w nim profil, w którym podaje podstawowe informacje o sobie, jak np. zainteresowania, znajomość języków, zamieszcza także zdjęcia. Zaznacza również, co może zaoferować swoim gościom: kanapa, zwiedzanie, wyjście do kawiarni, i czego oczekuje w zamian. Osoba poszukująca noclegu loguje się na stronie, wyszukuje użytkownika, który może ją przyjąć w danym terminie i kontaktuje się z nim bezpośrednio. Profile zarówno gospodarzy, jak i gości uzupełnione są o oceny i komentarze innych osób. Każdy użytkownik sam decyduje, kogo przyjmie pod swój dach.” Nie bedzie to nasze pierwsze doswiadczenie z tym sposobem podrozowania. W prawdzie jeszcze nie skorzystalismy wczesniej z czyjegos noclegu, ale juz raz goscilismy podroznikow u nas.
Aby odpoczac od siedzenia przed komputerem, wybieramy sie do Muzeum Narodowego. Juz sam budynek robi spore wrazenie, gdyz jest wybudowany na wzor kmerskich swiatyn. W srodku znajduje sie najwieksza na swiecie kolekcja sztuki kmerskiej, skladajaca sie z 1400 eksponatow. W samym centrum budynku jest wspanialy ogrod, w ktorym mozna odpoczac podczas zwiedzania, karmiac plywajace tam ryby. Ponowny spacer promenada wzdluz rzeki, tym razem za dnia, zaprowadza nas w inne zakatki miasta. Mijamy miejski market, odwiedzamy kolejna swiatynie i poznajemy nowych ludzi.