Korzystajac z nadmiaru wolnego czasu postanowilismy podsumowac Laos, w ktorym spedzony czas nieublagalnie zbliza sie do konca.
Byl to nasz drugi odwiedzony kraj w Azji. Juz wczesniej spotykalismy sie z opiniami, ze w Laosie nie ma wielu atrakcji, a 4-5 dni powinno wystarczyc na jego zwiedzenie. Oczywiscie my nie podzielamy tego zdania, co ponad 2 tygodnie spedzone tu moga byc tego dowodem. Rzeczywiscie, nie ma ogromu liczby miejsc, lecz w tych ktore sa, panuje tak niepowtarzalna atmosfera, ze nie ma sie ochoty wyjezdzac. Drugim czynnikiem, ktory powoduje, ze warto ten kraj odwiedzic to przyroda. Laos to jedna wielka zielona i bujnie porosnieta kraina, z malowniczymi gorami, majestatycznymi wodospadami i mnostwem pieknie polozonych swiatyn. Miejscowa kuchnia rowniez moze byc powodem odwiedzin. Jedzenie jest przepyszne, a jego cena powoduje, ze nie mozna przestac kosztowac kolejnych potraw. Ale co najbardziej zapadnie w naszej pamieci po wizycie w tym kraju to napewno jego mieszkancy. Usmiechnieci, weseli, przyjazni, zyczliwi, serdeczni, uprzejmi...mozna by tak wymieniac do wyczerpania zasobow slow. Chyba nigdy w zyciu, w tak krotkim czasie nie odebralismy, jak i nie poslalismy tylu pozdrowien w kierunku zupelnie obcych nam ludzi. Dowodem na to moze byc fakt, ze juz po kilku dniach, mimowolnie, umielismy witac sie i dziekowac w miejscowym jezyku, tak jak zapewne wszyscy odwiedzajacy ten cudowny zakatek swiata. Laotanczycy bardzo szanuja i ciesza sie zyciem. Przeczytalismy kiedys ciekawostke, ze gdy laotanczyk nie czerpie przyjemnosci ze swojej pracy, zmienia ja na inna, nawet mniej platna, byle by tylko sprawiala radosc. Co za podejscie do zycia, nic tylko przyklasnac.
Tak wiec Laos polecamy kazdemu z calego serca. Kazdy tu znajdzie cos dla siebie. I nie dziwcie sie, jak zostaniecie dluzej niz zakladaliscie. Nam najbardziej chyba bedzie brakowalo jego mieszkancow i ich slynnego pozdrowienia SABADI!