Geoblog.pl    vviolek    Podróże    LifeStyleBreak czyli ucieczka w inny, nieznany swiat!    Podziemna rzeka.
Zwiń mapę
2012
05
gru

Podziemna rzeka.

 
Laos
Laos, Kong Lo Village
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13478 km
 
Towarzystwo kur na naszym podworku okazalo sie nie byc az tak swietnym pomyslem. Wszystko przez to, ze kogut zaczal piac juz okolo 5:00, wytracajac nas ze snu. Mimo to wstajemy w miare wypoczeci. Wstepujemy na sniadanie do naszych gospodarzy. Zjadamy omlet, ryz oraz salatke z papaji. Do wyjazdu mamy jeszcze troche czasu, ktory wykorzystujemy na hamakowanie.

O godzinie 10:00 tuk-tuk zabiera nas do oddalonej o 42 kilometry od naszego noclegu, jaskini Kong Lo. Jest ona jedna z najwiekszych atrakcji tej czesci Laosu. Mimo, ze odwiedzilismy juz sporo jaskin, nie mozemy juz sie doczekac. Wiemy, ze ta bedzie inna niz wszystkie. Po okolo godzinie dojezdzamy na miejsce. Przekraczamy rzeke o turkusowym kolorze i idac wzdluz niej wchodzimy do jamy jaskini, gdzie czeka na nas lodka. Jaskinia Kong Lo to nic innego jak siedmio i pol kilometrowy tunel wydrazony przez rzeke, biegnacy pod ogromna gora. Jedynym swiatlem sa swiatla latarek. Wsiadamy do lodki i plyniemy pare minut. Dobijamy do malej plazy i wychodzimy na brzeg. Przechodzimy przez sucha czesc jaskini podziwiajac stalagmity i stalagdyty. Po czym wsiadamy ponownie do lodki, aby kontynuowac rejs po tej podziemnej rzece. Lodka plyniemy tylko my oraz dwuosobowa zaloga. Poziom wody w niektorych miejscach jest tak niski, ze musimy wysiasc i przepchac lodz na glebsza wode. Innym razem nurt nasila sie na tyle, ze nabieramy wody do srodka. Sama jaskinia jest imponujaca. Przeplywa sie przez ogromne pomieszczenia, czasem wysokie i szerokie na sto metrow. W wielu miejscach kapie woda, mijamy poprzewracane konary drzew, a ciemnosci tam panujace sprawiaja, ze jest to niesamowite przezycie. Po okolo godzinie przeplywamy na druga strone gory. Tam wychodzimy na lad, aby zrobic mala przerwe. Troche nam ciarki przechodza gdy zauwazamy na drzewach najpierw pajaka wiellkosci dloni doroslego czlowieka, a nastepnie zielonojaskrawego weza duszacego zabe. Nie zabawiamy tam dlugo. Wracajac pokonujemy te sama droge, znow kilkakrotnie wysiadajac aby pokonac mielizne. Uznajemy, ze jaskinia byla warta odwiedzin. Moglismy sie przekonac po raz kolejny, jak poterzna i piekna moze byc natura.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
EDMUND
EDMUND - 2012-12-07 21:12
ZDJECIA SA SUPER.DOBRZE TO WSZYSTKO POKAZUJESZ!!MYSLE ZE WIDOK WEZA ZJADAJACEGO ZABE WART BYL OBEJRZENIA.JEDNAK TO NIE TO SAMO CO OBEJRZEC W TV.JASKINIA NAPRAWDE LADNA.TAKIE OBIEKTY ZAWSZE WARTO ZWIEDZIC!!!POKAZUJCIE JAK NAJWIECEJ!!!SIEBIE ROWNIEZ.MILO ZOBACZYC WASZE ZADOWOLONE BUZIE!!!!:-)
 
BoRa
BoRa - 2012-12-07 23:35
Oj, nie wygląda to robactwo bezpiecznie! ale zdjęcia super.
pozdrawiam
BoRa
 
 
vviolek

Wiola & Olek
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 115 wpisów115 305 komentarzy305 2286 zdjęć2286 33 pliki multimedialne33