158 dni. Tyle minelo od wyjazdu do powrotu. Tak to juz bywa w tym zyciu, ze wszystko zmierza ku koncowi. Nasza pierwsza w zyciu wyprawa dobiegla konca. Przyszedl czas na jej podsumowanie, wyciagniecie wnioskow, spojrzenie czy zmienila nas ona w jakims sensie.
Jak dzis pamietamy moment, gdy wpadlismy na pomysl zorganizowania we wlasnym zakresie wyjazdy w tak odlegle rejony globu jakim jest Azja. Byla to decyzja, ktorej nigdy nie bedziemy zalowac. Juz samo planowanie dostarczylo nam wielu pozytywnych wrazen i zabawy. Z wielkim oczekiwaniem czekalismy na dzien kiedy nasze stopy stana na kontynencie azjatyckim. W koncu naszedl ten czas i rozpoczelismy wspolne wojaze po krajach zupelnie innych niz nasza Europa. Po wyladowaniu w Ho Chi Minh City udalismy sie w kierunku polnocnym Wietnamu, az po Zatoke Halong. Wietnam byl nasza brama do Azji. To tu po raz pierwszy mielismy stycznosc z tutejszymi ludzmi, kultura, pogoda czy zwyczajami. Ten kraj kojarzy nam sie glownie z chinskimi swiatyniami, poznawaniem ludzi czy nocnymi przejazdami autobusem. Kolejny byl Laos. Kraj o bardzo malej ilosci mieszkancow. Kraj o jeszcze dzikiej przyrodzie i nie odkrytych pieknych zakatkach. W koncu kraj, ktory jest domem dla bardzo sympatycznych i przemilych ludzi, ktorzy mimo nielatwego zycia, potrafia sie nim cieszyc nie zamartwiajac sie przyziemnymi sprawami. Kambodze zrobilismy bardzo szybko. Czasami myslimy, ze zbyt szybko. Tak naprawde nie mielismy okazji poznac tego kraju i mieszkancow w takim stopniu, jakim bysmy chcieli. Powodem byl niestety pospiech, gdyz gonilo nas wesele znajomego w Indiach, na ktore obiecalismy przyjechac. Z tego rowniez powodu opuscilismy Tajlandie, ktora mila byc nastepna. Zamiast tego, po dwudniowym pobycie w Kuala Lumpur zawitalismy na dachu swiata. Nepal to kraj, ktory nie trzeba przedstawiac milosnikom gor. To tu spoglada sie na osmiotysieczne szczyty, o ktorych czytalo sie tak wiele. Trek w Himalajach byl niewatpliwie najlepszym jaki kiedykolwiek przyszlo nam zrobic. Spogladanie na te wspaniale gory, chodzenie sladami wielkich historycznych wypraw to niesamowite uczucie. Nawet niewygody z jakimi trzeba sobie radzic, nie wydaja sie az tak uciazliwe. Wszystko to zostaje wynagrodzone w postaci pieknych widokow i doznan. Kolejne kroki skierowalismy do kraju, ktory przyciaga miliony kazdgo roku. Jest on tak wielki, ze tworzy pewnego rodzaju subkontynent. Indie sa bardzo charakterystyczne. Jedni zakochuja sie w tym kraju od pierwszego dnia, a inni moga go znienwidziec juz na zawsze. Spotkalismy sie z ta opinia juz wczesniej, lecz dopiero tutaj mielismy szanse zobaczyc o co tak naprawde chodzi. Nasze koncowe doznania sa bardzo mieszane. Zaczelo sie od negatywnych doznan takich jak klopoty z przemieszczaniem sie czy naciagaczami, ktorych tu nie brakuje. Nastepnie poznawanie zabytkow i pieknych miejsc tego kraju, az po wesele naszego kolegi i niezapomnianym czasie spedzonym w Hyderabad dzieki naszym przyjaciolom. Teraz z perspektywy czasu stwierdzamy jednoglosnie, ze chetnie tam powrocimy. Indie, mimo wielu roznych opini sa warte odwiedzin. Jest to tak inny i interesujacy kraj, ze nie mozna pominac tego miejsca na swojej drodze. Po Indiach przyszedl czas na tropikalne przygody na rajskiej wyspie. Tutaj tez mielismy przyjemnoc spedzic ten czas z przyjaciolmi. Jedni z Polski, a drudzy tutejsi, ze Sri Lanki. Poprzez antyczne ruiny, wspaniala przyrode po slynne lankijskie plaze. Tak wygladala nasza podroz w tym niewielkim kraju. Po tym przyszedl czas na pominieta wczesniej Tajlandie, gdzie zamiast wczesniej planowanej polnocy, przemieszczmy sie na poludnie. Chwile tutaj spedzamy raczej na plazowaniu. Podobnie jest w Malezji, ktorej w ogole nie bralismy pod uwage podczas planowania.
Podroz ta wprowadzila w nasze zycie wiele radosci. Nie da sie tego tak latwo opisac i przekazac innym, trzeba samemu tego doswiadczyc. Pierwsze plany, jak rowniez urlop w pracy zakladal, ze wyjedziemy na 3 miesiace. W sumie zabralo nam to ponad 5 miesiecy czasu, ktory i tak przelecial bardzo szybko. Czy cos w nas sie zmienilo? Jeszcze za wczesnie, aby o tym mowic. Prawdopodobnie wyjdzie to z czasem, a moze juz powoli sie ujawnia. Na pewno nasz punkt widzenia na wiele spraw bardzo sie zmienil. Bardziej zwracamy uwage na rzeczy, ktore kiedys nie byly dla nas istotne i odwrotnie. Tak jak juz wspominalismy, decyzja o wyjezdzie byla strzalem w dziesiatke. Pewnie nie jeden ma marzenia o takich wyprawach. Zachecamy wszystkich marzycieli do podjecia tego kroku. Nie jest on prosty, ale trzeba zdawac sobie sprawe, ze nie jest to nieosiagalne, gdyz nie ma rzeczy niemozliwych. Nawet poswiecajac inne, mniej lub bardziej wazne sprawy, tak jak my to zrobilismy. Nie wiemy czy pisalismy o tym podczas podrozowania. Gdy juz wiedzielismy, ze nie wyrobimy sie w trzech miesiacach, napisalismy prosby o przedluzeniu urlopu w pracy. Niestety, odpowiedzi byly negatywne. Po wielu przemysleniach postanowilismy kontynuowac nasza podroz, nawet w perspektywie utraty pracy. Czasami trzeba podejmowac tak dyrastyczne decyzje, aby spelniac swoje marzenia. Na szczescie wszystko ulozylo sie po naszej mysli. Pracodawcy ugieli sie i postanowili nam dac tyle czasu ile potrzebujemy. Wiadomo, ze nie kazdy bedzie mial tyle szczescia. Chcemy tylko powiedziec, ze chec podrozowania i czerpanie z tego ogromnej radosci bylo dla nas wazniejsze niz codzienne monotonne zycie. Zycie jest krotkie i trzeba z niego korzystac ile mozna. Nikt nam teraz nie zabierze, tego co przezylismy przez te 5 miesiecy, a czas ten bedziemy wspominac do konca zycia. Lezka kreci sie w oku, gdy tylko przypominamy sobie o naszych przygodach. Byl to niewatpliwie najlepszy czas naszego zycia. Czy sa plany na nastepne wyjazdy? Sklamalibysmy mowiac, ze nie. Pomyslow jest o wiele wiecej niz przed wyjazdem. A kiedy przyjdzie moment na ich realizowanie, to czas pokaze.
Chcemy z tego miejsca podziekowac wszystkim tym, ktorzy sledzili nasze poczynania. Szczegolnie naszym rodzinom, ktorzy byli myslami z nami kazdego dnia. Nasi znajomi podtrzymujacy nas na duchu. No i oczywiscie nasi blogowi obserwatorzy. Bylo nam bardzo milo wiedzac, ze sa tacy, ktorzy czytaja nasz tekst. Mamy nadzieje, ze poprzez naszego bloga bedzie Wam sie latwiej podrozowac, dzieki informacjom i zdjeciom w nim zawartym. Wszystkim przyszlym podroznikom zyczymy wytrwalosci w planowaniu, a tym, ktorzy juz przemierzaja nasza planete wspanialych wrazen. Pamietajcie jedno: “kto podrozuje, ten dwa razy zyje”!!!
Pozdrawiamy wszystkich!