Po tygodniu spedzonym w Polsce, spotykamy sie na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Dojazd na lotnisko przebiega bez problemow i mamy nadzieje, ze tak pozostanie juz do konca :)
Pierwsza czesc podrozy to przelot na trasie Warszawa - Moskwa, rosyjskimi liniami Aeroflot. Pare dni przed wylotem, dowiedzielismy sie, ze owe linie lotnicze nie ciesza sie dobra slawa. Powodem tego, jak nam mowiono, jest wysoka zawodnosc maszyn jakimi lataja. Rzeczywiscie, samolot nie byl pierwszej mlodosci, ale reszta wydawala sie byc w porzadku. Samolot nie roznil sie niczym od samolotow Wizzair czy Ryanair. Postanowilismy nie dac sie zwariowac i po prostu zaczac rozkoszowac sie pierwszymi krokami (lotami) naszej przygody.
W samolocie poznalismy chlopaka z Egiptu, ktory uczyl jezyka angielskiego w Gliwicach. Tak wiec lot odbyl sie w milej atmosferze i po dwoch godzinach wyladowalismy w Moskwie.
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
After a week spent in Poland, we meet at the Frederic Chopin airport in Warsaw. Getting to the airport was rather smooth, and we hope things will go like that for the rest of the trip :)
The first part of the trip is a flight from Warsaw to Moscow, with Russian airlines called Aeroflot. A few days before departure, we learned that these airlines do not have good reviews. The reason for this, as we were told, is the high reliability machines which fly. Indeed, the plane was not the first youth, but the rest seemed to be fine. The plane did not differ in any way from Wizzair and Ryanair’s planes. We decided not to give a cool head and just begin to enjoy the first steps of our adventure.
On the plane, we met an Egyptian man, who teaches English in the Polish city of Gliwice. So, the flight went by in a pleasant atmosphere and after two hours we landed in Moscow.